Jest 2024 rok. Około 30 osób należących do jednej rodziny dowiaduje się, że wszyscy wkrótce odziedziczą duży dom, który stoi opuszczony od lat. Cztery z nich zostają wybrane, aby przeprowadzić inwentaryzację lokalu, to: Seb, Abdel, Céline i Guy. Połączeni ze sobą dalekim pokrewieństwem „kuzyni” odkrywają niezwykłe sekrety starego domostwa i trafiają na trop tajemniczej kobiety o imieniu Adèle, która w wieku 20 lat opuściła rodzinną Normandię i w 1895 roku udała się do przeżywającego rewolucję przemysłową i kulturową Paryża. Dzięki poznawaniu tej wyjątkowej historii, czwórka postaci ze współczesności odbędzie podróż w głąb własnego drzewa genealogicznego i umożliwi odkrycie niezwykłych momentów z końca XIX wieku, kiedy wynaleziono fotografię i narodził się impresjonizm. To zderzenie dwóch epok, roku 2024 i 1895, będzie dla bohaterek i bohaterów narodzinami pięknej refleksji nad tym co w życiu jest naprawdę ważne.

– Od dawna marzyłem o nakręceniu filmu kostiumowego, osadzonego w przeszłości. Zawsze fascynował mnie Paryż sprzed 1900 roku. Już mój pierwszy krótkometrażowy film, „Ce qui me meut”, rozgrywał się w tej epoce. Tamten czas nieustannie mnie inspiruje — być może dlatego, że narodziło się wtedy tak wiele nowatorskich idei i wynalazków. Coś wisiało w powietrzu. Uwielbiam stroje z tamtego okresu, scenografię, estetykę końca XIX wieku – mówi Cédric Klapisch, reżyser filmu.

– Uważam, że nie da się iść naprzód bez zrozumienia przeszłości. Mój film opowiada o tym paradoksie: to, co wydarzyło się dawno temu — pojawienie się elektryczności na ulicach Paryża, pierwsza wystawa impresjonistów czy spotkanie Adèle z Gaspardem — miało wpływ na przyszłość. Patrząc wstecz, możemy lepiej zrozumieć, jak dawniej wyobrażano sobie to, co dziś jest naszą rzeczywistością. Podróże bohaterów mają wymiar epicki. Dla Adèle to wyprawa do Paryża, która staje się jej osobistą przygodą. Dla kuzynów — podróż w czasie, która zmienia ich życie i pozwala inaczej spojrzeć na to, co dopiero nadejdzie – dodaje twórca „Pewnego razu w Paryżu”.
źródło: materiały prasowe
zdjęcia: fotosy